DJI Mavic Air 2 – przecieki
Niedawno na naszym blogu pisałem o przeciekach dotyczących potencjalnego następcy drona DJI Mavic Air. Pomimo tego, że DJI przyzwyczaiło nas do prezentacji udanych projektów i nie inaczej jest w przypadku wyżej wymienionego drona, większość osób zainteresowanych dronami bez wątpienia oczekuje następcy. Pierwsza wersja pojawiła się na rynku na początku 2018 roku i pomimo że obecnie oferuje bardzo dużo funkcji, a same możliwości optyczne drona są na wysokim poziomie, konkurencja zaczęła powoli doganiać lidera i logicznym wydaje się pokazanie nowej wersji.
Na stronie producenta znajdziemy jedynie licznik do premiery, ale po samym konturze widać, że mamy do czynienia z nowym dronem. Prezentacja produktu została zapowiedziana na 27 kwietnia, ale na podstawie przecieków, które pojawiły się ostatnio w sieci można już wywnioskować sporo, nie tylko na temat samego drona, ale także kontrolera RC, ponieważ w tym obrębie także zajdą zmiany.
Portal DroneDJ, który wielokrotnie wcześniej publikował przedpremierowo zdjęcia innych dronów ze stajni DJI, tym razem także wydaje się, że skutecznie wyprowadził zdjęcia i specyfikację, które włodarze chińskiej firmy woleliby zachować do momentu premiery. Oczywiście ostanie zdanie jest pół żartem – pół serio, ponieważ kontrolowane przecieki nt. nowości technologicznych są często spotykane. Niemniej nowy DJI Mavic Air 2 prezentuje się naprawdę obiecująco, szczególnie dla osób, które w obecnej ofercie szukają pomostu pomiędzy DJI Mavic Air i DJI Mavic 2 Pro.
Oczywiście zgodnie z polityką producenta oraz tradycją rodziny Mavic, Air 2 będzie miał składane ramiona, 3-osiowy gimbal i będzie odznaczał się minimalnymi wymiarami. Według nowych danych, które podała agencja ANATEL, czyli brazylijski odpowiednik Urzędu Lotnictwa Cywilnego, specyfikacja DJI Mavic Air 2 prezentuje się naprawdę obiecująco.
Co wiemy o DJI Mavic Air 2?
Przede wszystkim mamy do czynienia z akumulatorem o pojemności 3500mAh, który ma zapewnić do 34-minut lotu na jednym ładowaniu. To oznaczałoby niemal dwukrotnie dłuższy czas od DJI Mavic Air, ale jest to możliwe, biorąc pod uwagę, że w linii Spark – Mavic Mini czas lotu wydłużył się z 15 do 30 minut.
Drugą rożnicą będzie rozdzielczość zdjęć – DJI Mavic Air oferuje zdjęcia 12MP w formacie JPEG lub DNG RAW. Według przecieków nowy dron ma mieć matrycę o rozdzielczości 48MP, chociaż nie wiadomo, czy będzie to realna rozdzielczość matrycy, czy interpolowanie pikseli tak jak ma to miejsce w przypadku fotografii mobilnej. Pozostawienie zdjęć w formie nieskompresowanej RAW wydaje się być oczywistością i jeszcze wyraźniejszym zaznaczeniem różnic względem modelu Mavic Mini.
Nagrywanie najprawdopodobniej będzie w 4K60FPS (to akurat własne przypuszczenia), ponieważ standard ten coraz mocniej zakorzenił się nie tylko w profesjonalnych sprzętach, ale i bezlusterkowcach dla amatorów oraz najnowszych smartfonach. Nowością mogłoby być także wprowadzenie kodeku HEVC (H.265), którego brakuje w pierwszym Airze, ale jest już dostępny w DJI Mavic 2 Pro.
Maksymalna prędkość zmieniła się nieznacznie, z 64 do 68 km/s w trybie Sport, ale zmienić ma się technologia autonomicznego podążania za obiektem z ActiveTrack 2.0 na kolejną iterację, czyli ActiveTrack 3.0. Oznaczałoby to, że Mavic Air 2 byłby pierwszym dronem z najnowszą funkcją śledzenia DJI, ponieważ do tej pory miała ona zastosowanie w gimbalach DJI Osmo Mobile 3 i Ronin SC. Oczywistym wydawało się więc dopracowywanie i stopniowe wprowadzanie tego usprawnienia w platformach latających.
Z budowy także ciekawostką może być zastosowanie podobnych (jeżeli nie identycznych) silników i sposobu mocowania wirników jak w modelach z serii Mavic 2, co oznaczałoby nie tylko składane śmigła, których brakowało w poprzedniej wersji, ale także znacznie cichszą charakterystykę lotu, która będzie wymagana w świetle nadchodzących przepisów Unii Europejskiej (1.07.2020). W świetle nowych przepisów kontroler i aplikacja mają mieć systemy wspomagania lotu w przestrzeni powietrznej, między innymi informując o lotach załogowych w okolicy.
Nowy kontroler – duże zmiany?
Tak jak wspominałem na początku, zmienia się nie tylko dron, ale także kontroler do sterowania nim samym. Wszystkie wersje Mavica, poczynając od modelu Pro pokazanego we wrześniu 2016 miały zachowany praktycznie taki sam kształt kontrolera, różniąc się pomniejszymi funkcjami w zależności od drona, ale sama ergonomia pozostawała w zasadzie taka sama. Jeżeli mówimy o nowym panelu sterowania, to przede wszystkim ma oddzielny uchwyt na urządzenia mobilne, zapewniając możliwość korzystania nie tylko z telefonów, ale także tabletów, a to było wcześniej znacznie utrudnione i wymagało kupna np. takiego adaptera.
Chyba najważniejszą zmianą, o której głośno się mówi, a jest całkiem prawdopodobna patrząc po homologacji kontrolera jest zmiana systemu transmisji obrazu z drona ze wzmocnionego WiFi na OcuSync 2.0, tak więc jeżeli rzeczywiście taka technologia znajdzie zastosowanie w 6, to można śmiało powiedzieć, że modły znacznej części użytkowników i fanów marki zostały wysłuchane. Dlaczego jest to tak kluczowe? Różnica w zasięgach na tym samym paśmie i w tych samych warunkach środowiskowych jest nawet 7-8 krotnie większa na korzyść OcuSync, do tej pory zarezerwowanej dla dronów z wyższej półki. O ile osoby latające rekreacyjnie są zobowiązane do latania w zasięgu wzroku, to stabilność samego połączenia w przypadku dużych zakłóceń jest także znacznie lepsza w OcuSync 2.0 w porównaniu do klasycznego WiFi, które miało zastosowanie w Mavic Air, Mavic Mini oraz Sparku.
Z tego, co do tej pory wiadomo o DJI Mavic Air 2, zapowiada się naprawdę ciekawy dron z mnóstwem funkcji, które mają ułatwić użytkownikom nie tylko latanie, ale także podniebną fotografię i nagrywanie. Do premiery pozostało 10 dni, jeżeli w tym czasie pojawią się dodatkowe informacje, odsłaniające rąbka tajemnicy o pozostałych cechach tego drona, będę na bieżąco informował na łamach naszego bloga.