
Niektórzy dobrze pamiętają czasy, gdy kilkanaście minut lotu na akumulatorze było wynikiem tak ciężkim do osiągnięcia, że ciężko było słyszeć głosy niezadowolenia, gdy Phantom 2 oferował właśnie takie parametry. Potem pojawił się Phantom 3 z 21 minutami lotu, a następnie seria Phantom 4, która w zależności od rodzaju pakietu mogła latać od 25 do 29 minut. Jeżeli DJI utrzyma taką tendencję, to całkiem prawdopodobne wydaje się około 35-40 minut lotu na akumulatorze. Niekoniecznie musi się to wiązać ze wzrostem pojemności ogniwa, ale można dopracować zarządzanie energią, pracę silników, profil śmigieł i odchudzić drona, który dzięki temu będzie się dłużej utrzymywał w powietrzu. Obecnie wymiana akumulatorów, szczególnie podczas pracy dronem w trybie BVLOS to przykry, ale cały czas dość częsty obowiązek.
Nowa kamera, bo na pewno tym będzie się wyróżniał DJI Phantom 5 to dość duża niewiadoma. W internecie zawrzało, gdy do obiegu trafiły zdjęcia czarno-srebrnych Phantomów 4 Pro z wymienną optyką. Okazało się, że było to jednorazowe rozwiązanie, specjalnie pod prywatne zastosowanie i plotki o premierze następcy konsekwentnie cichły z każdym dniem. Biorąc pod uwagę niedługi okres, od kiedy na rynku jest DJI Inspire 2 z kamerą X5s w formacie M4/3 nie przewidywałbym zwiększenia samej matrycy. Tutaj producent pewnie pozostanie przy 1-calowym sensorze, wyznaczając granice między półką półprofesjonalną i profesjonalną. Całkiem prawdopodobne natomiast byłoby zastosowanie wymiennej optyki kompatybilnej z Olympusem i Panasoniciem, poprawienie soczewek, dodanie płaskich profili nagrywania, zwiększenie bitrate, dodania zmiennej ogniskowej, natywnego nagrywania w wyższej rozdzielczości np. 4,6K lub 5,2K do kadrowania, a także zwiększenie używalnego zakresu ISO – czułości matrycy, która jest tak niezmiernie ważna podczas pracy w słabych warunkach oświetleniowych.
Do pozycjonowania znanego z Phantoma 4 – GPS i GLONASS można także dodać europejskie Galileo, które zwiększyłoby stabilność lotów. Poprawienie czujników omijania przeszkód, zwiększenie ich czułości, prędkości drona, przy której byłyby włączone to na pewno coś, co chciałbym zobaczyć w nowej generacji. Niewykluczone także, że nowy dron DJI będzie oferował nowe tryby autonomiczne, dopracowane projektowanie Hyperlapse'ów, zarządzanie biblioteką nagrań i zdjęć, a także będzie cechował się lepszą stabilnością w powietrzu. Dużo lżejszy Mavic 2 Pro i Zoom są zdecydowanie stabilniejsze pomimo niższej wagi.
Janusz Droniarstwa Wesela Chrzciny
Nie będzie żadnego Phantoma 5 ani żadnego innego. Kto widzi rynek widzi co się dzieje. DJI chce robić drony małe, składane, poręczne a nie mydelniczki z przed lat. zobaczycie, że mam rację, żaden Phantom 5.