W Polskim Internecie coraz głośniej o prawdziwie polskiej produkcji – dronie Bieliku produkcji firmy DronHouse. Zapowiada się jako platforma do inspekcji, oparta o rozwiązania znane z laboratoriów U.S. Army, wyposażona w kamerę RGB x30 zoom, system autonomicznych lotów i moduły odpowiedzialne za „behawioralne algorytmy” Bielika.
Całość zupełnie odbiega od standardowej konstrukcji wielowirnikowców. Dron ma mieć możliwość lotu do 50min, lądowania ślizgowego oraz ma być całkowicie bezpieczny podczas lotu. Wydaje się to być idealnym rozwiązaniem do inspekcji przez państwowe służby, natomiast Bielik budzi spore kontrowersje w Internecie.
Po pierwsze jak w dronie tej wielkości możliwy jest 50 minutowy lot przy użyciu jednego pakietu? Prawa fizyki są bezlitosne – większa pojemność to większe ogniwo i większy ciężar więc czas lotu wydłuża się bardzo nieznacznie albo w ogóle nie ulega poprawie. Dlatego deklarowane często różnią się od rzeczywistych parametrów. Wystarczy przypomnieć sobie 28 min lotu Phantoma 4 deklarowane przez DJI, które de facto wyniosły ok. 23 min. Bielik waży z kamerą prawie 4kg, stąd spore wątpliwości w światku operatorów co do osiągów drona, zarówno jeżeli chodzi o prędkość jak i czas lotu
Niestety producent nie chwali się, jakim rodzajem zoomu dysponuje optyka Bielika (obiektyw Carl Zeiss Tessar, matryca Sony CMOS Exmor R 1/5,8” 5,3 mpix, f2.8, 1920x1080p 50FPS) tj. optycznym czy cyfrowym . Jeżeli jest to druga możliwość, to obraz będzie po prostu przycinany do momentu uzyskania oczekiwanego powiększenia, ale z dużą utratą na jakości obrazu. Natomiast pokazywane były też Bieliki z gimbalem pod standardowy aparat, więc w tym występowałby zoom optyczny i to może mieć jak najbardziej sens. Operatorzy dronów poddają również pod wątpliwość kontroler Bielika, zarzucając mu, że jest bliźniaczo podobny do aparatury stosowanej w DJI Phantomie 2.
Odnośnie trybów autonomicznych, samodzielnych scenariuszy drona oraz jego działania w locie będę się wypowiadał dopiero, gdy zobaczę jak Bielik zachowuje się w powietrzu, tak by móc przeanalizować jego sterowność, responsywność oraz działanie systemów autonomicznych. Póki co ciężko mi wyciągnąć jednoznaczne wnioski. Tak więc, jeżeli Bielik będzie oferował to co proponuje to mamy szansę zobaczyć pierwszego polskiego drona, który posiada większe możliwości od konkurencji.
