Autoryzowany Sklep GoPro w Polsce

do kasy suma: 0,00 zł

Dronosfera #16 - Kolos na glinianych nogach

0
Dronosfera #16 - Kolos na glinianych nogach

Rynek dronów rozrasta się coraz prężniej. Im więcej producentów tym więcej też wersji „nadwozia”. Dużo operatorów zapomina jednak, że równie ważną rzeczą jest komfort startu i lądowania. Dobrze przemyślana budowa podwozia pozwala nam na bardziej karkołomne lądowania w sytuacjach awaryjnych, a przede wszystkim zwiększa pewność siebie, gdy dron jest już w powietrzu.

Na pierwszy ogień wziąłem rodzinę dronów DJI, a mianowicie Phantom 3, czyli chyba najpopularniejszych kopterów na rynku. Dużo osób chwali się, że może złapać drona w czasie lotu lub wystartować nim, trzymając za płozę. Pomijam fakt bezpieczeństwa takich zachowań, ponieważ od tego są instruktorzy BHP i zdrowy rozsądek. Napomknę tylko, że to dosyć kiepski pomysł. Podwozie Phantomów 3 i także nowego dziecka – wersji 4 jest jednak mocno podsunięte pod oś środkową, co niestety zmniejsza stabilność drona w przypadku lądowania na nierównej powierzchni. Jeżeli dron się przewróci, może uszkodzić wirniki, a wtedy pozostaje nam szybki kurs do sklepu przed kolejnymi lotami.


DJI w modelu Inspire 1 rozwiązał ten problem lepiej, a na pewno dużo bardziej efektownie. Podnoszone nogi robią wrażenie. Szczególnie przy stylistyce sci-fi, która jednoznacznie ma nam sugerować, że mamy do czynienia z high-endowym produktem. Wszystko w teorii działa świetnie, dron jest bardzo stabilny przy lądowaniu, a kamera ma niezaburzone pole widzenia w 360 stopniach. Schody zaczynają się w momencie, gdy z pozycji wyjściowej staramy się podnieść nogi Inspire 1, tak by podpiąć gimbal na nierównym terenie, jak np. kamieniste podłoże czy trawa. Wtedy można odnieść wrażenie, że silniki dosłownie męczą się, by podebrać pod siebie ramiona z wirnikami. Ciężko mi powiedzieć, ile dokładnie wytrzymają, ale na pewno ta część wymaga poprawek konstrukcyjnych.


Bardzo wdzięczną konstrukcją był trochę zapomniany z racji starszej technologii Iris+ od 3D Robotics. Nogi w osi silników zapewniały bardzo stabilne lądowanie, nawet na nierównym terenie. Gimbal też był na tyle wysoko, by nie uszkodzić się podczas siadania dronem. Niestety dwie osie stabilizacji, brak gotowego podglądu FPV wykluczyły Irisa+ z walki z ww. Phantomami 3.


Panowie wyciągnęli jednak wnioski i w zeszłym roku zaprezentowali nowy model – SOLO. Nogi rozstawione wprawdzie w osi drona, ale z dużym rozstawem dalej zapewniają, że dron wyląduje pewnie, nawet jeżeli będzie postawiony pod dużym kątem. Dużo trybów automatycznych, podgląd w HD na żywo i 3-osiowy gimbal to solidne podstawy, by zgrozić koncernowi DJI. SOLO ma jednak trochę niżej umieszczony gimbal, co może skutkować jego uszkodzeniem.


Podobnie jest w modelu Xplorer firmy XIRO, czyli komercyjnego oddziału firmy Zerotech, znanej z produkcji profesjonalnych konstrukcji. W tym przypadku mamy dodatkowo składane nogi podczas transportu, które niestety mogą się poważnie uszkodzić podczas niektórych większych incydentów, są one wyraźnie przesunięte pod drona. Nie jest możliwe jednoczesne latanie ze złożonymi nóźkami i podpiętym gimbalem.


Daje się zauważyć pewnego rodzaju ewolucję w ww. konstrukcjach. Producenci coraz częściej wyciągają wnioski z błędów popełnionych wcześniej, choć czasem okazuje się, że starsze modele były bardziej udane pod względem konstrukcyjnym, tak jak w przypadku 3DR Irisa+. Pozostaje tylko czekać, aż większość dronów będzie mogła śmiało lądować w trudnych warunkach. Kto wie, może w niedalekiej przyszłości standardem będzie hydropneumatyczne zawieszenie.

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl